Meghan Markle krytykuje tabloid za „okrutną” próbę opublikowania tożsamości jej przyjaciół, którzy chcą pozostać anonimowi

 Meghan Markle krytykuje tabloid'Vicious' Attempt to Publish Identities of Her Friends Who Want to Remain Anonymous

Ponad rok temu kilka z Meghan Markle wypowiedzieli się jego przyjaciele, pod warunkiem zachowania anonimowości kłamstw i nieprawd, które były publikowane na jej temat przez lata .

A teraz nazwiska Megan jej przyjaciele są narażeni na publikację przez brytyjski tabloid, a ona wydała oświadczenie w tej sprawie.

„Associated Newspapers, właściciel „The Daily Mail” i „Mail on Sunday”, grozi opublikowaniem nazwisk pięciu kobiet – pięciu prywatnych obywateli – które ponad rok temu same zdecydowały się porozmawiać anonimowo z amerykańskimi mediami , aby bronić mnie przed zastraszaniem ze strony brytyjskich tabloidów” – czytamy w jej oświadczeniu. „Te pięć kobiet nie jest sądzonych, ja też nie. Wydawca „Mail on Sunday” to ten, który jest sądzony. To właśnie ten wydawca działał niezgodnie z prawem i próbuje uniknąć odpowiedzialności; zrobić cyrk i odwrócić uwagę od istoty tej sprawy – że „Mail on Sunday” bezprawnie opublikował mój prywatny list” – napisała księżna w oświadczeniu (za pośrednictwem Telegraf ). Jeśli nie wiesz, jest pozwała wydawców za opublikowanie prywatnego listu, który napisała do ojca.

Księżna kontynuowała: „Każda z tych kobiet jest prywatną obywatelką, młoda matka, i każda ma podstawowe prawo do prywatności. Zarówno Mail on Sunday, jak i system sądowy mają swoje nazwy w poufnym harmonogramie, ale ujawnienie ich w domenie publicznej przez Mail on Sunday bez powodu innego niż przynęta na klikanie i zysk komercyjny jest występkiem i stanowi zagrożenie dla ich emocjonalnych i psychicznych dobre samopoczucie. The Mail on Sunday prowadzi medialną grę z prawdziwym życiem. Z całym szacunkiem proszę sąd o potraktowanie tej kwestii prawnej z delikatnością, na jaką zasługuje, oraz o powstrzymanie wydawcy „Mail on Sunday” przed złamaniem precedensu i nadużywaniem procesu prawnego poprzez identyfikowanie tych anonimowych osób – przywilej, na którym te gazety faktycznie polegają, aby chronić swoje nienazwane źródła”.

Tabloid odpowiedział, że „absolutnie nie ma zamiaru” publikować tożsamości przyjaciół, ale chcą, aby ich tożsamość „należycie rozpatrzona przez sąd”.

„Ich dowody leżą u podstaw sprawy i nie widzimy powodu, dla którego ich tożsamość miałaby być utrzymywana w tajemnicy” – dodano w oświadczeniu.